14 września 2014

Zacznijmy od początku...

No i stało się. Zgodnie z moimi przewidywaniami rzuciłam tego bloga po niespełna miesiącu prowadzenia i w międzyczasie z równie marnym skutkiem próbowałam brać się za coś innego. Cóż, cała ja. Teraz jednak w przypływie potrzeby dzielenia się moimi przemyśleniami na temat muzyki doszłam do wniosku, że to dobry moment na powrót tutaj. Bo i dlaczego nie? Najwyżej za jakieś trzy, góra cztery posty znowu zamilknę albo dam się porwać jakiemuś innemu pomysłowi, który równie szybko porzucę. Tak czy inaczej- daję sobie kolejną szansę na udowodnienie, że może jestem w stanie znaleźć trochę więcej zapału i wytrwać w realizacji planów. Nawet jeśli to tylko głupi blog.
Tak, to chyba tyle tytułem małego wyjaśnienia, trzymajmy za mnie kciuki i takie tam.

Why can't we start it over again?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz